Irlandia – wyspa zieleni, kamienia i wody
Kraina fantasy – zbudowana ze skał, wody i wszechobecnej roślinności – nie bez powodu zwana jest szmaragdową wyspą.
Nie jest to raj dla miłośników wysokich gór, jak również dla kierowców lubiących szerokie i proste dukty ;-). Drogi są wąskie, kręte i obowiązuje na nich lewostronny ruch. Na szczęście kierowcy są życzliwi, a widoki bardzo malownicze.
Urzekają spokojem zielone pagórki pocięte niezliczoną liczbą pastwisk, na których pasą się krowy (z których mleka produkuje się wspaniały ser cheddar) oraz wesołe owieczki z czarnymi mordkami (obok zielonej koniczyny i piwa Guiness – jeden z symbolów Irlandii).
Zachwycają przestrzenią dzikie, bezludne wzgórza, a strome klify budzą podziw i lekką grozę – dumni świadkowie odwiecznej walki dwóch potęg – skał i wody.
Pomiędzy skałami, gdzieniegdzie, drobnym piaskiem bieleją spokojne zatoki, których wody, kiedy słońce błyśnie, zadziwiają swoją turkusową barwą.
W krajobrazie interioru przeważają otwarte torfowiska, porośnięte wrzosem.
Lasów jest tu niewiele, ale te, które są – sprawiają wielkie wrażenie. Zatopione w zieleni, dzięki wszechobecnym mchom, porastającym drzewa i skały – przypominają piękne ilustracje opowieści z krainy fantasy…
W ogóle irlandzkie drzewa mają w sobie coś z magii – jak choćby najsłynniejsza aleja prastarych buków Dark Hedges w Irlandii Północnej, położona niedaleko jednej z największych atrakcji wyspy – słynnych bazaltowych skał – zwanych Groblą Olbrzyma.
Geometryczne słupy schodzące do morza są wyjątkowym cudem natury. Podobne można podziwiać na Islandii, tylko tam najczęściej występują przy wodospadach, grotach, urwiskach. Zstępujących do Oceanu, jak tutaj, tam ich nie znalazłam…
Pomiędzy owe perły przyrody harmonijnie wkomponowują się kamienne pamiątki przeszłości – prehistoryczne dolmeny, nieraz spotykane na prywatnych polach rolników… celtyckie krzyże, okrągłe, wysokie wieże obronne, ruiny średniowiecznych zamków, opactw i kościołów…