Kwarantanna z nosem przy ziemi

Tej wiosny niestety najbujniej zakwitł korona-wirus COVID- 19.

Pierwsze kwiatki, pąki na drzewach rozwijały się jedynie przy akompaniamencie ptasich chórów. Przyroda odpoczywała od ludzi…

A ludzie? Zrozumieli chyba jeszcze lepiej tę prawdę, że chociaż przyroda świetnie sobie radzi bez człowieka, to człowiek bez przyrody już nie.

Kiedy więc można było wreszcie ruszyć w teren – napotkane widoki, zapachy, kolory, czy dźwięki natury cieszyły samym swoim istnieniem.

A najmilej było zanurzyć się w wiosennym podszycie lasu, dać odetchnąć zmysłom i spojrzeć na świat z perspektywy… mrówki albo żuczka ;-).


proponowane

Bukowe Berdo zmrożone i zawiane

Prognozy pogody dla południowo-wschodniego krańca Bieszczadów co prawda pokazywały jeszcze mróz, ale też i pełne zachmurzenie. Skończył się krótki, słoneczny…

więcej

Szukając zimy. Bieszczady.

Styczeń w Bieszczadach. Wydawałoby się, że głównym zmartwieniem o tej porze mogą być zaspy śniegu nie do przebrnięcia, zamiecie, zasypane…

więcej

Rykowisko pod ostrzałem

Ciemno. Delikatne mgły snują się w dolinach. Trzeba wyjść powyżej, ponad drogę, ukryć się na skraju polany i czekać. Las…

więcej