W Bieszczadach zawiało na biało

Całą drogę padał deszcz. Wilgotno-smutny krajobraz nie zdradzał, że z każdym kilometrem bliżej było do zimy.

A jednak – w Bieszczadach już na nas czekała – zimna, piękna… i bardzo zawiana. Zwłaszcza pierwszego dnia.

Kolejne noce przyniosły jeszcze więcej bieli, która otuliła świat głęboką warstwą śnieżnego puchu. Rakiety śnieżne grzęzły w nim głęboko. Nigdy tak długo nie wchodziłam na Połoninę Caryńską…

Ostatni świt przywitałam na Połoninie Wetlińskiej. Ścieżka wydeptana dzień wcześniej okazała się łatwa do pokonania nawet w zwykłych raczkach. Kolejny raz odczułam względność czasu i odległości…

W dali ukazały się majestatyczne Tatry.

Zimowe Bieszczady zawiało na biało …i to było na tyle z mojej polskiej zimy w tym roku.

proponowane

Światło północy – Aurora borealis

Lofoty na początku marca. Niebo wydawało się jakieś inne. Delikatne smugi, ledwo wyczuwalne snuły się ponad widnokręgiem.Stratusy? Jeśli tak, to cienkie jak mgiełka… zewsząd spoglądały gwiazdy. Setki, tysiące gwiazd…Ustawiłam aparat na statywie. Wysokie ISO, otwarta przysłona, kilkanaście sekund naświetlania.Na wyświetlaczu zobaczyłam zorzę. Moją własną, pierwszą w życiu… Potem przyszły kolejne noce i kolejne spotkania z…

więcej

Balonowa perspektywa

Chęciny – zamek widziany z lotu ptaka Kto z nas nie marzył o lataniu balonem? Ja nieraz. Najbardziej nad rozlewiskami Biebrzy. Ale w sumie większość miejsc piękniej wygląda z lotu ptaka. A przynajmniej – inaczej. Miło czasem popatrzeć na coś z innej perspektywy.I udało się! Nastał piękny, wrześniowy poranek. Kolorowy balon uniósł się w górę…

więcej

Gruzja – Kaukaz i kamienne wieże

Gruzja – ostatnio całkiem popularny kierunek wśród Polaków. Szczególnie tych, dla których piękna przyroda, wspaniałe pamiątki przeszłości i spotkania z życzliwymi ludźmi są ważniejsze od hotelu „all inclusive”. I chociaż nie jest to wielki kraj, żeby go poznać, trzeba poświęcić sporo czasu, by niespiesznie podążać gruzińskimi drogami, mieć czas na ciekawe rozmowy z gospodarzami (bardzo…

więcej

Szukając zimy. Bieszczady.

Styczeń w Bieszczadach. Wydawałoby się, że głównym zmartwieniem o tej porze mogą być zaspy śniegu nie do przebrnięcia, zamiecie, zasypane drogi i szlaki. Łańcuchy na koła i rakiety śnieżne wylądowały w bagażniku, a nasza dzielna grupa warsztatowa ruszyła w poszukiwaniu białych wyzwań. Większym jednak wyzwaniem okazało się znalezienie śniegu. Styczeń bez śniegu? Śnieg był, ale…

więcej