Balonowa perspektywa
Kto z nas nie marzył o lataniu balonem? Ja nieraz. Najbardziej nad rozlewiskami Biebrzy. Ale w sumie większość miejsc piękniej wygląda z lotu ptaka. A przynajmniej – inaczej.
Miło czasem popatrzeć na coś z innej perspektywy.
I udało się! Nastał piękny, wrześniowy poranek. Kolorowy balon uniósł się w górę i mogłam popatrzeć z ptasiej, a raczej – balonowej perspektywy na ziemię. Kolory jesieni nieśmiało stawiały pierwsze akcenty. Nie była to co prawda Biebrza, a kielecczyzna – teren bardziej przekształcony przez człowieka, ale pola, zagajniki, nieużytki, magazyny, domki i ogródki warzywne – wszystko co mijałam – nabierało innej, bardziej abstrakcyjnej formy.
Ale najbardziej efektownie wyglądał zamek w Chęcinach, na który po praz pierwszy udało mi się spojrzeć z góry. Z tej perspektywy średniowieczne zamczysko stało się wielkim okrętem sunących po zielonych wzgórzach Wyżyny Kieleckiej.
proponowane