inne kraje

Lofoty – rybackie wioski wpisane w krajobraz

Kategoria:

    A jednak można…Lofockie wioski rybackie – z małymi domkami, nieśmiałymi portami wśród surowych skał, niepowtarzalnym klimatem pachnącym suszonym dorszem – pokazują dobitnie, że można tak budować, by nie raniło oczu. Wpisują się w krajobraz, tworząc z okalającymi je górami – wspólne, jakże malownicze widoki…

    Światło północy – Aurora borealis

    Kategoria:

      Lofoty na początku marca. Niebo wydawało się jakieś inne. Delikatne smugi, ledwo wyczuwalne snuły się ponad widnokręgiem.Stratusy? Jeśli tak, to cienkie jak mgiełka… zewsząd spoglądały gwiazdy. Setki, tysiące gwiazd…Ustawiłam aparat na statywie. Wysokie ISO, otwarta przysłona, kilkanaście sekund naświetlania.Na wyświetlaczu zobaczyłam zorzę. Moją własną, pierwszą w życiu…

      Irlandia – wyspa zieleni, kamienia i wody

      Kategoria:

        Kraina fantasy – zbudowana ze skał, wody i wszechobecnej roślinności – nie bez powodu zwana jest szmaragdową wyspą. Nie jest to raj dla miłośników wysokich gór, jak również dla kierowców lubiących szerokie i proste dukty ;-). Drogi są wąskie, kręte i obowiązuje na nich lewostronny ruch. Na szczęście kierowcy są życzliwi, a widoki bardzo malownicze.… Czytaj dalej Irlandia – wyspa zieleni, kamienia i wody

        Ushguli

        Gruzja – Kaukaz i kamienne wieże

        Kategoria:

          Gruzja – ostatnio całkiem popularny kierunek wśród Polaków. Szczególnie tych, dla których piękna przyroda, wspaniałe pamiątki przeszłości i spotkania z życzliwymi ludźmi są ważniejsze od hotelu „all inclusive”. I chociaż nie jest to wielki kraj, żeby go poznać, trzeba poświęcić sporo czasu, by niespiesznie podążać gruzińskimi drogami, mieć czas na ciekawe rozmowy z gospodarzami (bardzo… Czytaj dalej Gruzja – Kaukaz i kamienne wieże

          Hraunfoss

          Islandia samotnie – po północy na północy

          Kategoria:

            Czerwiec. Białe noce. Samochód 4×4 i plecak ze sprzętem fotograficznym. Namiot zbędny – śpię w samochodzie. Gotuję gdzieś po drodze. W menu: chińska zupka i kawa, a śniadanie: chrupki chlebek i hummus. Po tygodniu kupuję w końcu jednego pomidora i cebulę. Święto!