Ojcowski Park Narodowy
Ot, dziura w ziemi… najmniejszy park narodowy w Polsce. A jednak owa „dziura” jest na tyle cenna, że objęta najwyższą formą ochrony.
Cenna, ale i krucha w swoim pięknie.
Najpiękniejsze okolice Krakowa – skarby polskiej kultury oraz przyrody
Teren Ojcowskiego Parku Narodowego to poniekąd perła Jury Krakowsko-Częstochowskiej. Położony w bliskim sąsiedztwie Krakowa, od wieków narażony na dewastację, biorący czynny udział w historii kraju, wciąż skrywa wiele skarbów przyrody oraz historii. Do nich zaliczyć można kilkaset jaskiń – prawdziwy raj dla nietoperzy, czy liczne wapienne ostańce – skały o niezwykłych kształtach wspaniale kontrastujące swą bielą z intensywnym kolorem buczyn porastających zbocza. Wzdłuż Doliny Prądnika, u brzegów wartkiego potoku, gdzieniegdzie stoją jeszcze stare młyny wodne. Powyżej górują piastowskie zamki wpisujące się w mapę obronną Krakowskiej Jury – dumna Pieskowa Skała i pozostałości zamku w Ojcowie.
Ojcowski Park jesienią
Szczególnie malowniczo wygląda ojcowski krajobraz w szacie jesiennej, kiedy zbocza wąwozu mienią się wieloma kolorami – od zieleni przez złoto aż po intensywną czerwień buków. W mglisty poranek warto wejść na Górę Okopy, skąd roztacza się piękny widok na południową część Doliny Prądnika. Stamtąd już tylko krótki spacer w kierunku słynnej Rękawicy wznoszącej swe kamienne palce przed wielką Bramą Krakowską wiodącą w kierunku Jaskini Łokietka – jednej z dwóch (obok tzw. Ciemnej) udostępnionych do zwiedzania jaskiń (niestety w obu obowiązuje zakaz fotografowania). Dolina Prądnika jak i prostopadła do niej i znacznie mniejsza – Dolina Sąspowska tworzą niejako „szkielet” całego parku.
Można tu miło spędzić urlop, ale nawet mając mniej czasu – warto tu zajrzeć, choćby w drodze powrotnej z Tatr czy Pienin. Nawet jedna, dwie noce spędzone w którejś z klimatycznych starych willi pamiętających czasy zaboru rosyjskiego, wystarczą by nacieszyć się pięknem jednego z ładniejszych zakątków Małopolski.
inne strony