• blog
  • fotografia
    • Polska
      • flora wiosenna
      • Biebrza
      • Bieszczady
      • Białowieża
      • Pieniny
      • Karkonosze
      • Ojcowski Park
      • Tatry
      • Wigierski Park
      • Suwalski Park
    • Islandia
      • Islandia zachodnia
      • Islandia północna
      • Islandia południowa
      • Islandia – interior
  • guma
    • Islandia
    • Praga
    • Podlasie
  • grafika
    • Południe
  • pokazy
  • autor
  • oferta
  • Kontakt

Maskonury z końca Świata :-)

 Posted on 20 października, 2015      by Katarzyna Gubrynowicz
 1

Droga nr 612 – chociaż szutrowa i wąska, dostępna dla wszystkich samochodów, także tych bez napędu 4×4. Można nią dotrzeć na koniec świata. Oczywiście koniec dawnego świata, starożytnej „Ultima Thule”.

Zachodnie Fiordy Islandii to jeden z najdalej wysuniętych na zachód krańców Europy (dalej są tylko Azory). Już sam ten fakt zachęca do wybrania tego kierunku, zwłaszcza, że w nagrodę można podziwiać surowe klify stromo schodzące wprost do Oceanu.
Jednak głównym celem wyprawy są w tym wypadku nie same widoki, a niezwykłe ptaki, które można tu spotkać w porze lęgowej. (więcej…)


Islandia pełna wody

 Posted on 9 października, 2015      by Katarzyna Gubrynowicz
 0

Pobudka zimną kroplą w nos…
Niestety, tropik namiotu nie wytrzymał kolejnej deszczowej nocy.
Składany i rozkładany mokry, musiał w końcu zaprotestować.

pole namiotowe Landmannalaugar

Ale taka jest prawda o Islandii – woda jest tu wszędzie. (więcej…)


Islandia – kraina wprost z kotła ;-)

 Posted on 25 września, 2015      by Katarzyna Gubrynowicz
 1

Ultima Thule… – dla starożytnych to właśnie tu kończył się świat.
I chociaż dzisiaj znamy całą kulę ziemską,
Islandia nadal budzi skojarzenia krainy granicznej pomiędzy naszą planetą,
a… no właśnie, czym? Chyba już kosmosem. 

I nic dziwnego – mało jest takich miejsc na Ziemi, pod którymi aż tak by się gotowało… (więcej…)


Ukraina tuż za miedzą

 Posted on 30 czerwca, 2015      by Katarzyna Gubrynowicz
 1

Jeszcze jedno wspomnienie z krótkiej, ale niezwykle intensywnej wyprawy w Bieszczady ukraińskie.

Wrażenia bezcenne. (więcej…)


Ukraina – w krainie Bojków

 Posted on 21 czerwca, 2015      by Katarzyna Gubrynowicz
 0

„Święty Mikołaju opowiedz jak tu było,
jakie pieśni śpiewano, gdzie się pasły konie?”
(Ballada o świętym Mikołaju)

Samotne jabłonie, pojedyncze krzyże, zarośnięte cmentarze. Dzika przyroda Bieszczad zaciera pamięć o jej dawnych mieszkańcach. Zostają tylko wspomnienia, opowieści i piosenki…
Ale czy tylko?

Po drugiej stronie Sanu, na Ukrainie, zaledwie parę kilometrów od granicy, wciąż toczy się życie podobne do tego przed wojną. (więcej…)


Duchy w Bieszczadach

 Posted on 7 czerwca, 2015      by Katarzyna Gubrynowicz
 2

Siedem tysięcy mieszkańców, siedem wiosek, jedna rzeka – San.
Granica.
W 1945 wysiedlono wszystkich – po jednej i drugiej stronie.
Po wioskach pozostały tylko nazwy, nieliczne drzewa owocowe, krzyże i cmentarze. (więcej…)


Erozja buduje miasta

 Posted on 4 czerwca, 2015      by Katarzyna Gubrynowicz
 0

Kto był w naszych polskich Błędnych Skałach lub Szczelińcu ten wie, co to takiego skalne miasto: labirynt skał o fantastycznych kształtach.
Stworzył go nie byle kto – jeden z najciekawszych architektów i rzeźbiarzy wszech czasów – Mr Erozja. Przez tysiące lat pracował w miękkim piaskowcu, by wydobyć z litej skały niezwykłe formy: arkady, wieże, wąskie przesmyki, pinakle, zaułki i jaskinie.

Po przejściu naszych „skalnych miast”, jeśli czuje się niedosyt wrażeń, koniecznie trzeba wybrać się do Czech, gdzie takich miejsc jest wiecej. (więcej…)


Parę słów o blogu

 Posted on 22 maja, 2015      by Katarzyna Gubrynowicz
 0

1404-00175CMarzyły mi się studia w Krakowie – historia sztuki na Collegium Maius.
Nie, nie planowałam zostać naukowcem siedzącym do końca życia w starych annałach! Wiedzę chciałam zdobyć po to, by móc się nią dalej dzielić łącząc słowo pisane z obrazem – szkicem, fotografią. Chciałam podróżować, poznawać świat, przybliżać go innym. (więcej…)


Z żubrem do lasu

 Posted on 19 maja, 2015      by Katarzyna Gubrynowicz
 0

Czasem nasze plany zawodzą. I bardzo dobrze.
A plan tego dnia był taki: mgła, słońce i żubry.

Czwarta rano. Na polach mgły. Zapowiada się słoneczny świt. Są też dwa żubry, samce, przy porannym śniadaniu.  (więcej…)


Śnieżyca

 Posted on 16 maja, 2015      by Katarzyna Gubrynowicz
 0

Tak się pechowo składa, że dla fotografa przyrody najlepszą pogodą jest zazwyczaj ta, kiedy strasznie nie chce się wyjść z domu 😉
Ulewa, śnieżyca, mróz, wichura, burza czy gradobicie… żywioły nam służą :-). (więcej…)


Czy niedźwiedzie jedzą czosnek na śniadanie?

 Posted on 15 maja, 2015      by Katarzyna Gubrynowicz
 0

20150512_Bialowieza_326-2Spanie jest fajne! Ale kiedy przesadzimy – czujemy się rozbici, źli i głodni. Przynajmniej ja tak mam i myślę, że niedźwiedzie podobnie się czują wczesną wiosną, kiedy budzą się z zimowego snu. W dodatku są osłabione długotrwałym postem. I tu na ratunek przychodzi im zielsko, po zjedzeniu którego, szybko wraca im siła i wigor. (więcej…)


Wielki błękit i stara strzecha

 Posted on 8 maja, 2015      by Katarzyna Gubrynowicz
 1

20140912_Bieszczady__008Kolor jako pierwszy zwrócił moją uwagę. Błękit. Czysty i piękny.
Wracałam właśnie z Bieszczad, patrzyłam na drogę i nagle kątem oka…

(więcej…)


Zakochaj się w maju

 Posted on 6 maja, 2015      by Katarzyna Gubrynowicz
 0

Ile masz wiosen? Ja już trochę, ale odkąd pamiętam każdej musiałam się zakochać… 

20150502_Zbiczno_074 (więcej…)


Podkarpacka chata

 Posted on 6 maja, 2015      by Katarzyna Gubrynowicz
 0


Jeszcze nie tak dawno podczas podróży po Polsce można było napotkać chałupy kryte strzechą.
Widok był na tyle powszechny, że przywykliśmy do niego i nawet nie zauważylismy kiedy te malownicze chaty zniknęły z naszego krajobrazu. (więcej…)


Kiedy wiosna w Bieszczadach?

 Posted on 3 maja, 2015      by Katarzyna Gubrynowicz
 0

Jeśli mamy piękną, mroźną zimę, to jest super. Gorzej jak pogoda jest „zgniła” – około zera stopni, szaro, buro, wilgotno… brrr. Wtedy zaczynam marzyć o wiośnie. A kiedy już przyjdzie – z zachwytem obserwuję cud budzącego się życia.

W Bieszczadach pierwsze jej zwiastuny pojawiły się już w połowie marca. Połoniny skryte grubą, lekko już nieświeżą kołdrą śniegu spały jeszcze w najlepsze, gdy tymczasem w dolinie Sanu zaczęło budzić się nowe życie. (więcej…)


Nad Biebrzą sucho…

 Posted on 30 kwietnia, 2015      by Katarzyna Gubrynowicz
 0

Nie przypominam sobie by w kwietniu nad Biebrzą było tak sucho jak w tym roku! 🙁

Nawet Grądy Woniecko wydawały się puste. Tylko gdzie niegdzie małe stadko batalionów zrywało się, by za chwilę znowu spokojnie żerować wśród pąków kaczeńców.

20150418_Biebrza_016

Ostatnie stada gęsi z głośnym gęganiem przecinały błękit nieba.

20150418_Biebrza_04620150418_Biebrza_035

Już wkrótce miały udać się dalej, na północ – biebrzańskie bagna pozostawiając naszym polskim żurawiom, batalionom, rycykom, rybitwom czy czajkom.

Uwielbiam te ostatnie. Zawsze kojarzą mi się właśnie z wczesną wiosną, świeżą zielenią, zapachem rozmarzajacej ziemi. Kiedy machają swoimi jakby przydługimi skrzydłami  przypominają mi fruwające szmatki 🙂

Biebrza_20130629_497

20150418_Biebrza_111Na szczęście przy Carskiej, która już wyremontowana i nie przypomina dawnego dziurawego traktu (ale tym bardziej wymaga wewnętrznego opanowania, by nie przyspieszać ze względu na liczną wokół zwierzynę!), olsy nie całkiem wyschły. Z daleka świeciły się młode kępy knieci błotnej.

Zaopatrzona w wodery i nowo zakupiony kultowy manualny obiektyw Trioplan 100 f/2,8 spędziłam nad kaczeńcami miłą godzinę łapiąc bliki w postaci jasnych kółeczek. Zabawa przednia, choć o na prawdę zadawalający efekt wcale nie tak łatwo…

20150418_Biebrza_117

Zawilce i pszylaszczki tym razem nie okazały się zbyt fotogeniczne – i nie wiem czy to przez tę suszę, czy może przez kiepską pogodę na jaką trafiłam?

Na szczęście sasanki nie zawiodły moich oczekiwań.

20150418_Biebrza_244

20150418_Biebrza_184I za to właśnie kocham Biebrzę – nawet jeśli z pozoru wszystko nawala – i tak zawsze można znaleźć coś dla siebie. Spotkać, zobaczyć albo tylko posłuchać… ale zawsze wyciszyć się i pozytywnie naładować :-).


Skoroświt… u Tiffany’ego :-)

 Posted on 2 marca, 2015      by Katarzyna Gubrynowicz
 0

Prawdziwa zima, o którą niestety już coraz trudniej w Polsce, to śnieg i mróz. Jeśli dojdzie do tego mocne słońce za dnia, to z pewnością pojawią się też sople – lodowe dzieła sztuki – kruche, nietrwałe, zmienne.
Szczególnie atrakcyjnie wyglądają oświetlone wschodzącym lub zachodzącym słońcem. Kolory nieba odbijają się w ich kryształowych sylwetkach, przenikają na wylot, rozbijają w zatopionych pęcherzykach powietrza. Słowem – spektakl godny najlepszego artysty – dynamiczny, zaskakujący, niezwykły.

Obiecujący las sopli dostrzegłam już podczas pierwszego świtu na Pilsku, gdzie stanowił ozdobę białych postaci – samotnych świerków niczym bałwany wystających spod grubej pierzyny śniegu.

20150214_Pilsko_433-3

Dlatego kolejny brzask zastał mnie znów na szczycie, lecz trochę bardziej nietypowo, gdyż oprócz szerokiego kąta i teleobiektywu – z obiektywem makro :-).
Kiedy pierwsze promienie zaczęły grać w lodowych formach – poczułam się jak u najlepszego jubilera-artysty.
Poszukując ciekawych, kolorów i kształtów spotkałam tajemniczego króla (a może samego diabła?)…

20150214_Pilsko_298

wiszącą na jednej łapce zimową żabę,

20150214_Pilsko_328

słonia ze śmieszną trąbą

20150214_Pilsko_355-4oraz wiele innych efemerycznych dzieł sztuki – drogocennych błyskotek… wprost od Tiffany`ego ;-).

20150214_Pilsko_345-220150214_Pilsko_319-220150214_Pilsko_392-220150214_Pilsko_362-220150214_Pilsko_35020150213_Pilsko_20920150213_Pilsko_239

 


Pilsko o świcie, zmierzchu …i jeszcze trochę ;-)

 Posted on 19 lutego, 2015      by Katarzyna Gubrynowicz
 0

13-16 luty, 2015. Beskid Żywiecki, hala Miziowa.
Duże schronisko, w którym pomieściło się prawie 50 członków Związku Polskich Fotografów Przyrody na jubileuszowym plenerze z okazji 20-lecia stowarzyszenia. Pogoda dopisała, powiedziałabym, że nawet aż za bardzo – słońce i wiatr przegnały z nieba wszelkie chmurki, malownicze mgiełki, a inwersja wystąpiła… dzień przed i dzień po naszym pobycie :-(.
Na szczęście śniegu nie zabrakło. Gruba na około 2 metry, lekko z wierzchu zmrożona pokrywa śnieżna kryła całą kosówkę. W tej sytuacji bardzo użyteczne, a przy wchodzeniu na Pilsko wprost niezbędne okazały sie rakiety śnieżne (poszukującym polecam TSL :-)).

Żeby zdążyć na świt na sam szczyt trzeba było ruszyć spod schroniska około 4.30, czyli jeszcze głęboką nocą. Ale na górze, oprócz wiatru i mrozu czekał piękny widok – wspaniała nagroda za wszelkie trudy i niewygody :-).
Na mróz jedyną radą były ciepłe ciuchy (nawet kominiarka się przydała), buty i gorąca herbata w termosie, a na wiatr – dobry statyw. Dla mojego Gitzo (z serii Systematic) był to chrzest bojowy, gdyż kupiony parę dni wcześniej od razu został poddany próbie. Dzięki temu szybko przekonałam się, że wart był swojej ceny, gdyż stojąc niezwykle stabilnie – egzamin zdał celująco 🙂 

20150213_Pilsko_005-320150213_Pilsko_004-2

Na Pilsku krajobraz jawił się prawdziwie księżycowy. Tylko gdzieniegdzie wystawały samotne bałwany i bałwaniątka – to świerki oblepione śniegiem tworzyły niezwykłą galerię rzeźby nowoczesnej…

20150214_Pilsko_267-5

Niektóre wyglądały niczym tajemnicze postacie wynurzające się ze śniegowych czeluści, by powitać kolejny dzień.

20150213_Pilsko_016-5Inne z kolei przypominały żubry (ciekawe skąd się wzięły na Pilsku? ;-)).

20150213_Pilsko_045-5

Koło 7 rano słońce błysnęło znad Tatr – zmieniając balans bieli z błękitów na odcienie różu i złota.

20150213_Pilsko_038-520150213_Pilsko_035-420150214_Pilsko_408-320150213_Pilsko_052-4
Wkrótce magia poranka ustąpiła realiom dnia, a my – narciarzom, dla których nastał piękny słoneczny dzień.

20150213_Pilsko_080-4
Po południu, kiedy wyciągi stanęły, a narciarze zjechali na obiad, my znowu ruszyliśmy na poszukiwania ciekawych motywów –  do lasu…

20150213_Pilsko_144-2
… oraz na hale.
Z tych ostatnich najbardziej niezwykłą okazała się Jodłowcowa, której zmrożona, lodowa pokrywa przypomniała legendy o szklanej górze. Niestety brakowało zamku na szczycie, a czystą płaszczyznę polany żłobiły cięcia po skuterach :-(.

20150214_Pilsko_524-220150214_Pilsko_533-220150214_Pilsko_511-420150214_Pilsko_504
Mimo wszystko widok był tak magiczny, że zapragnęłam doczekać w tym miejscu nocy i gwiazd odbijających sie w tafli lodu jak w spokojnej tafli jeziora.
Odbić w tafli jeziora z pewnością bym nie doczekała, gdyż wiatr szalejący od świtu, nic sobie nie robił również i z „ciszy nocnej” targając czuprynami świerków, gwiżdżąc w uszach i próbując przewrócić statyw wraz z człowiekiem ;-). I tylko lód zachował spokój…

20150214_Pilsko_554

20150214_Pilsko_560-520150214_Pilsko_565-520150214_Pilsko_591-5

 


Pożegnanie starego roku

 Posted on 12 stycznia, 2015      by Katarzyna Gubrynowicz
 0

Początek nowego roku nie należy (niestety już tradycyjnie) do zbyt fotogenicznych.

Po krótkim epizodzie ze śnieżycą nie ma już śladu.

A zatem, by jednak choć trochę poczuć klimat tej pięknej pory roku – zapraszam na parę migawek z końca roku 2014 w Brodnickim Parku Krajobrazowym…
gdzie mróz (-17 stopni) przemienił błyszczące tafle głębokich jezior w ciche i płaskie jak blat stołu białe polany,

2014-12-30 20141230-Zbiczno 001

2014-12-30 20141230-Zbiczno 017

2014-12-30 20141230-Zbiczno 040

a na brzegach – pod białą kołdrą śniegu – śpiące łódki spokojnie czekają na cieplejsze dla nich czasy…

2014-12-30 20141230-Zbiczno 079i nawet niebo zimową porą, kiedy mróz skrzypi pod nogami wygląda trochę inaczej.

2014-12-29-20141229-Zbiczno-domek-noca-008Takiej właśnie zimy – śnieżnej, mroźnej, bajkowej – wszystkim nam życzę w Nowym Roku! 🙂


Cimitirul Vesel – wesoły cmentarz w Sapancie

 Posted on 1 listopada, 2014      by Katarzyna Gubrynowicz
 0

Czy cmentarz zawsze musi napawać nostalgią i smutkiem?

Rumunia, Maramuresz – niedaleko granicy z Ukrainą leży wioska Sapanta, której cmentarz stał się sławny w świecie. Tutaj kamienne grobowce czy żeliwne krzyże zastąpiły drewniane nagrobki pomalowane w jaskrawe, radosne kolory. Tonąc w kwiatach sprawia wrażenie pogodne, a odwiedzający mają wrażenie, że przychodzą w gości do tych co odeszli. Historie, podobizny wyrzeźbione na płytach pod krzyżami oraz wierszowane historie opowiadają o ich życiu, pracy, wadach, zaletach czy okolicznościach śmierci.

2014-08-12-Maramuresz-057

2014-08-12-Maramuresz-0442014-08-12-Maramuresz-0502014-08-12-Maramuresz-0412014-08-12-Maramuresz-0462014-08-12-Maramuresz-0252014-08-12-Maramuresz-0582014-08-12-Maramuresz-0322014-08-12-Maramuresz-042

2014-08-12-Maramuresz-024Na pomysł tak niezwykłych nagrobków wpadł jeszcze w 1935 roku miejscowy artysta Ioan Stan Patraş. Pomysł zamiast zszokować czy zgorszyć mieszkańców wioski – szybko znalazł wśród nich poparcie. Wkrótce inni również zaczęli tworzyć nagrobki w podobnym stylu i tak się dzieje do dzisiaj.Obecnie słynny „Cimitirul Vesel” odwiedzają liczne wycieczki, wioska kwitnie… i tylko zmarli nie mogą liczyć na wymarzony „święty spokój” po śmierci.


Puszcza białowieska – złoto i inne skarby

 Posted on 15 października, 2014      by Katarzyna Gubrynowicz
 0

Niestety złota polska jesień jak i wczesna wiosna trwają zazwyczaj krótko,
o wiele za krótko, by zdążyć się nimi nacieszyć.
Dlatego hasło „carpe diem” jest  w tym czasie bardzo aktualne…
wszak kolejna szansa dopiero za rok.

Jadąc do Białowieży wiedziałam, że kolory jesieni już zawitały do puszczy. Nie byłam jednak pewna, czy jeszcze je zastanę. Wiatr od paru dni robił co mógł, by utkać ze złotych liści puszysty i szeleszczący dywan. Co gorsze – taka wietrzna pogoda nie dawała szans na poranne mgły czy spotkanie sóweczki, na które ogromnie liczyłam.

A jednak – już pierwsze spotkanie rozwiało moje obawy o kolory…  puszcza nadal jest złota! 🙂

20141010_Bialowieza__329

Jeszcze pierwszego popołudnia udaje się spotkać dwa dzięcioły trójplaczaste (Picoides tridactylus) prowadzące zaciętą sprzeczkę – raz na lipie, raz dębie, świerku… jednym słowem – gdzie popadnie ;-).

Dzięcioły te niestety nielicznie występują w Polsce gdyż ich istnienie ściśle powiązane jest ze środowiskiem starych borów świerkowych i mieszanych z dużą ilością martwych drzew.
W puszczy mają się na szczęście dobrze :-).

20141009_Bialowieza__025

42Następnego dnia – świt pogodny, choć niestety zbyt wietrzny, by liczyć na malownicze mgły. Przynosi natomiast miłe spotkanie ze stadkiem żubrów (Bison bonasus). Teraz, jesienią, kiedy zaczynają powoli wychodzić z gęstwiny leśnej na łąki, istnieje większa szansa ich spotkania. Powoli skradając się w kierunku stada udaje się podejść w miarę blisko nie wzbudzając niepotrzebnego niepokoju. Pasą się leniwie – ot, krowy na pastwisku ;-).

Jednak te same „krowy” napotkane w lesie robią znacznie większe wrażenie, a też ich zachowanie potrafi zmienić się na niekorzyść napotkanego „intruza”.

O tej porze obok krów z cielakami kręcą się zakochane samce. Przytulają się, liżą swoją wybrankę i od czasu do czasu testują gotowość swojej partnerki.

4140

W końcu wiatr cichnie zupełnie. Wreszcie słychać pogwizdywania sóweczek (Glaucidium passerinum).

Te najmniejsze z polskich sów należą do bardzo walecznych drapieżników. Z pozoru wyglądając jak mała maskotka – są w stanie upolować mysz, czy nawet większą od siebie ofiarę jak np. drozda. Dlatego pojawienie się sóweczki zazwyczaj powoduje rwetes w ptasim światku.

39

W końcu przychodzą też mgliste poranki…

50

Ale już wkrótce jesienne drogi żegnają mnie… do zobaczenia za rok 🙂

49


Po połoninach – czyli bieszczadzkie świty

 Posted on 21 września, 2014      by Katarzyna Gubrynowicz
 0

Bieszczady nadal są dzikie, puste i… pełne marzeń 🙂
Wystarczy wstać skoro świt i ruszyć w góry. (więcej…)


Droga mleczna nad Biebrzą

 Posted on 8 kwietnia, 2014      by Katarzyna Gubrynowicz
 0


20140329_Biebrza__653Noc. 
Księżyc w nowiu,
chmury pouciekały już dawno.
Godzina 1:30 – czas wstawać.

Jednak wyjście z ciepłego śpiwora o tej porze,
w chłód i ciemność, nie jest łatwe.
Myśli próbują uśpić czujność fotografa…
– może tych gwiazd nie ma tak wiele?
– z pewnością nic z tych zdjęć i tak nie wyjdzie,
– trzeba przecież się wyspać przed drogą powrotną do domu…

…ale sen nie przychodzi.
Godzina 2.00 – jednak wstaję!

(więcej…)


« Poprzednia strona

  • wyszukiwarka

  • Recent Posts

    • Fotografujmy odpowiedzialnie!
      Dzisiejsze czasy są coraz trudniejsze dla dzikiej przyrody. Globalne ocieplenie,...
    • Wrzesień czeka na jesień
      Takie nie wiadomo co... lato już się skończyło, a na jesień trochę za wcześnie. ...
    • Kwarantanna z nosem przy ziemi
      Tej wiosny niestety najbujniej zakwitł korona-wirus COVID- 19. Pierwsze...
    • Islandia w kolorze blue
      Biel nie zawsze jest biała... Lodowa Laguna - Jökulsárlón Glacier Lagoon Kiedy...
    • Surowa biel Islandii
      Islandia zimą bywa kolorowa, zwłaszcza kiedy jest bezchmurnie. O wschodzie różowo-pomarańczowa,...
    • W Bieszczadach wiało na biało
      Całą drogę padał deszcz. Wilgotno-smutny krajobraz nie zdradzał, że z każdym...
    • Puszcza przed-zimowa
      Onegdaj zimy bywały inne... a śnieg w grudniu był czymś oczywistym, czymś,...
    • Cztery świty we mgle i w kolorze
      Nie zawsze jest nam dane być w odpowiednim czasie, w odpowiednim miejscu... a raczej...
    • Highlands - (nie)zawsze w meszkach i deszczu
      If you don’t like the weather, wait a minute Wędrując po Szkocji można szybko...
    • Puszcza - piękno przemijania
      Zanim człowiek zasadził las, była Puszcza...piękna, dzika i różnorodna. Życie...
    • Bieszczady na przednówku
      Kwiecień w Bieszczadach to czas, kiedy można przy odrobinie szczęścia, doświadczyć...
    • Światła Północy - Aurora Borealis
      Lofoty na początku marca. Niebo wydawało się jakieś inne. Delikatne smugi, ledwo...
    • Lofoty - rybackie wioski wpisane w krajobraz
      A jednak można... Lofockie wioski rybackie - z małymi domkami, nieśmiałymi portami...
    • Stołowe pod białym obrusem
      Wędrówka wśród tajemniczych białych postaci. Czasami nie wiadomo już było...
    • zmrożone i zawiane... Bukowe Berdo przed odwilżą
      Prognozy pogody dla południowo-wschodniego krańca Bieszczadów co prawda pokazywały...
    • Dwie pory roku w Kampinosie
      Niby blisko, a jakoś nigdy nie po drodze... a przecież i Kampinos ma swoje perły. Dwa...
    • Irlandia - wyspa zieleni, kamienia i wody
      Kraina fantasy - zbudowana ze skał, wody i wszechobecnej roślinności - nie bez powodu...
    • Kolory wiosny
      Po długiej zimie nic tak nie cieszy jak one - pierwsze oznaki nowego życia rozsypane...
    • Biebrza - Przedwiośnie przelotem
      Marzec. Rozlewiska Biebrzy skute były jeszcze częściowo lodem. Pierwsze ciepłe...
    • Białowieskie skarby zimą
      Minął grudzień, styczeń, luty... nadzieja na prawdziwą zimę upadła. I wtedy...
  • tematyka blogów

  • szkicowniczek ;-)

    Zapraszam do nowego szkicowniczka.
    Stary pod adresem: http://szkicowniczek.blogspot.com/




© Katarzyna Gubrynowicz
Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.Zgodapolityka prywatności